A my sobie przedłużyliśmy wyjazd i dopiero wróciliśmy do domu. Po zlocie pozwiedzaliśmy jeszcze parę fajnych miejsc w Czechach min muzeum Skody w Mlada Boleslav i ciekawy zamek Trosky. Po przekroczeniu granicy w Kudowie zatrzymaliśmy się w fajnym ośrodku z domkami na nocleg. Spaliśmy kilka kroków od domu Violetty Villas w Lewinie Kłodzkim. Dzisiaj pozwiedzaliśmy poniemieckie sztolnie w Górach Sowich i zamek Grodno. Po zrobieniu sporo ponad 1000km dotarliśmy szczęśliwie do domu. Wyjazd pozostawił po sobie niesamowite wrażenia. Mućka spisała się doskonale , a dostała popalić bo ci co byli to widzieli jak była obciążona - komplet pasażerów , bagaże + boks na dachu. Pozdrawiam wszystkich.
PS . Aha , zapomniałem dodać , że towarzyszami w podróży byli Bartek vel miszczu77 i Mariusz vel Kudłaty.
Zlot (setkani) u naszych południowych sąsiadów Do Česká Lípa
- samul2
- Klubowicz
- Posty: 2852
- Rejestracja: 21 gru 2009, 10:40
- Multipla: M-JET 1,9/16v oraz BUSSO V6
- Lokalizacja: ŁÓDŹ
- x 232
Re: Zlot (setkani) u naszych południowych sąsiadów Do Česká Lípa
Ostatnio zmieniony 30 maja 2011, 21:53 przez samul2, łącznie zmieniany 1 raz.
0 x
- miszczu77
- Admin
- Posty: 2589
- Rejestracja: 21 gru 2009, 18:18
- Multipla: Doblo 2006 1.9 Multijet 120KM
- Skype: miszczu77
- Lokalizacja: Łódź
- x 84
Re: Zlot (setkani) u naszych południowych sąsiadów Do Česká Lípa
Jako że podróżowałem razem z samulami, wróciłem również dopiero teraz.
Impreza była rewelacyjnie zorganizowana i przeprowadzono. Na pewno każdy znalazł coś ciekawego dla siebie. Były konkursy, możliwość sprawdzenia sprawności technicznej auta oraz możliwość uczestnictwa w symulacji crash testów.
Oczywiście wycieczka po zlocie również była super.
Dziękuję Czechom gościnność oraz wszystkim uczestnikom za wspaniałą zabawę.
Szersza relacja ze zlotu wkrótce.
Impreza była rewelacyjnie zorganizowana i przeprowadzono. Na pewno każdy znalazł coś ciekawego dla siebie. Były konkursy, możliwość sprawdzenia sprawności technicznej auta oraz możliwość uczestnictwa w symulacji crash testów.
Oczywiście wycieczka po zlocie również była super.
Dziękuję Czechom gościnność oraz wszystkim uczestnikom za wspaniałą zabawę.
Szersza relacja ze zlotu wkrótce.
0 x
-
- Posty: 141
- Rejestracja: 21 gru 2009, 20:51
- Multipla: inne
- Lokalizacja: Katowice
- x 3
- Kontakt:
-
- Posty: 214
- Rejestracja: 31 sty 2011, 17:11
- Multipla: Brak
- Gadu-Gadu: 461243
- Lokalizacja: Poznań
Re: Zlot (setkani) u naszych południowych sąsiadów Do Česká Lípa
widzę że zlot się udał
0 x
rudziu1988
607133679/502653047
607133679/502653047
- miszczu77
- Admin
- Posty: 2589
- Rejestracja: 21 gru 2009, 18:18
- Multipla: Doblo 2006 1.9 Multijet 120KM
- Skype: miszczu77
- Lokalizacja: Łódź
- x 84
Re: Zlot (setkani) u naszych południowych sąsiadów Do Česká Lípa
Relacja ze zlotu Czeskiego klubu fiata multipla, który odbył się w ośrodku Posluv Mlyn w Doksach. Zlot odbył się w dniach 27-29 maja 2011.
W kierunku Czech wyruszyliśmy ekipą samul2-miszczu77-kudłaty w strugach deszczu w okolicach godziny 23.30. W początkowej fazie podróży mieliśmy obawy o pogodę na miejscu, ale za Wrocławiem się rozpogodziło i tak było aż do końca imprezy. Za Bolesławcem czekały na nas już ekipy Mariocie oraz Autista, z którymi dotarliśmy razem do Doksów. Na miejscu mieliśmy pewne problemy ze znalezieniem ośrodka, ponieważ nawet miejscowa ludność nie wiedziała, gdzie to jest. Bardzo pomocny okazał się Pepcio, który był na miejscu już od piątku.
Czym prędzej ruszyliśmy do biura rejestracyjnego zlotu, w którym to zostaliśmy dosłownie „ometkowani” (otrzymaliśmy opaski na rękę, które dały nam możliwość skorzystania z miejscowej stołówki). Otrzymaliśmy również szereg upominków, naklejek itp.
Po krótkim odpoczynku poszliśmy na śniadanie. W międzyczasie nadjechała reszta załóg z Polski i Czech. W okolicach godziny dziewiątej nastąpiło oficjalne rozpoczęcie zlotu z udziałem władz miasta Doksy.
Wkrótce po tym wyruszyliśmy niekończącą się kawalkadą aut do centrum miasta, a następnie na parking przy przystani, z której mieliśmy wypłynąć statkiem w rejs wokół jeziora Machove. Najbardziej niesamowity był moment, w którym po okrążeniu rynku dwie kolumny multipli zaczęły mijać się w tej samej uliczce.
http://www.youtube.com/watch?v=q3zK84aMJfQ
Nie muszę chyba mówić, jakie wrażenie zrobiliśmy na tubylcach, którzy filmowali nas i fotografowali, czym tylko mogli. W Polsce jeszcze chyba długo nie obejrzymy tylu aut w jednym miejscu. Wielkie podziękowania należą się miejscowej policji, która sprawnie blokowała ruch, abyśmy mogli płynnie dotrzeć na miejsce.
Po zaparkowaniu ruszyliśmy w kierunku przystani, z której wypłynęliśmy w rejs wokół jeziora.
Po powrocie z rejsu zjedliśmy obiad. Następnie rozpoczęły się konkursy umysłowe i sprawnościowe zorganizowane dla klubowiczów. Musimy się pochwalić, że nasze załogi Dariusz446 i Adamx8 zajęły pierwsze miejsce w przeciąganiu auta na czas.
Wykorzystując wolny czas pojechaliśmy na zwiedzanie pobliskich atrakcji. Wzięliśmy na cel wspaniały zamek Bezdez górujący nad okolicą i widoczny z jeziora. Podróż pod górę była ciężka, ale dla wspaniałych widoków warto się było wspinać.
Po powrocie z wycieczki zjedliśmy kolację i rozpoczęła się biesiada, która trwała do późnej nocy. Przez długi czas rozwodziliśmy się na tematy klubowe i nie tylko. Rozmyślaliśmy nad przyszłością klubu i nad zwiększeniem atrakcyjności naszych spotkań.
Późnym wieczorem odbyła się wycieczka po lesie zorganizowana dla najmłodszych. Wszystkie dzieci były bardzo zadowolone ze zorganizowanej przechadzki, po której otrzymały pamiątkowe dyplomy.
W trakcie imprezy ciekawą atrakcją była możliwość uczestnictwa w symulacji dachowania oraz zderzenia czołowego. Wrażenia są niezapomniane, ale nikomu nie życzę przeżycia ich na żywo.
Po lodowatej nocy przespanej w namiotach nastąpił upalny dzień. Od samego rana rozpoczęło się testowanie aut pod kątem stanu ogumienia. Następnie przystąpiliśmy do pakowania się i wyruszyliśmy w podróż powrotną, ponieważ mieliśmy długą drogę do przebycia. Dodatkowo zaplanowaliśmy sobie obejrzenie jeszcze kilku atrakcji. Pierwszą z nich była wizyta w muzeum Skody w Mlada Boleslav.
Potem wyruszyliśmy na zamek Trosky, którego charakterystyczną cechą są dwie wysokie wieże.
Ponieważ postanowiliśmy przedłużyć sobie wycieczkę o jeden dzień, nocleg zaplanowaliśmy po polskiej stronie w Lewinie Kłodzkim w rodzinnych stronach Violetty Villas.
W poniedziałek rano zaplanowaliśmy jeszcze po drodze do domu obejrzenie poniemieckich sztolni w okolicach Walimia (sztolnie „Rzeczka”). Drugą atrakcją była wizyta na zamku Grodno.
Podsumowując, można stwierdzić, że impreza była bardzo dobrze zorganizowana i mam nadzieję, że nasze zloty będą wyglądać w podobny sposób. Myślę, że ciekawą propozycją byłoby zacieśnienie współpracy między naszymi klubami i zorganizowanie wspólnego zlotu w pobliżu granicy polsko-czesko-słowackiej.
Na koniec chciałbym dodać, że nasz prezent w postaci pamiątkowego kufla bardzo się podobał. Furorę zrobiły również klubowe balony, których stan inwentarzowy zostanie sporządzony w oddzielnym dokumencie.
W kierunku Czech wyruszyliśmy ekipą samul2-miszczu77-kudłaty w strugach deszczu w okolicach godziny 23.30. W początkowej fazie podróży mieliśmy obawy o pogodę na miejscu, ale za Wrocławiem się rozpogodziło i tak było aż do końca imprezy. Za Bolesławcem czekały na nas już ekipy Mariocie oraz Autista, z którymi dotarliśmy razem do Doksów. Na miejscu mieliśmy pewne problemy ze znalezieniem ośrodka, ponieważ nawet miejscowa ludność nie wiedziała, gdzie to jest. Bardzo pomocny okazał się Pepcio, który był na miejscu już od piątku.
Czym prędzej ruszyliśmy do biura rejestracyjnego zlotu, w którym to zostaliśmy dosłownie „ometkowani” (otrzymaliśmy opaski na rękę, które dały nam możliwość skorzystania z miejscowej stołówki). Otrzymaliśmy również szereg upominków, naklejek itp.
Po krótkim odpoczynku poszliśmy na śniadanie. W międzyczasie nadjechała reszta załóg z Polski i Czech. W okolicach godziny dziewiątej nastąpiło oficjalne rozpoczęcie zlotu z udziałem władz miasta Doksy.
Wkrótce po tym wyruszyliśmy niekończącą się kawalkadą aut do centrum miasta, a następnie na parking przy przystani, z której mieliśmy wypłynąć statkiem w rejs wokół jeziora Machove. Najbardziej niesamowity był moment, w którym po okrążeniu rynku dwie kolumny multipli zaczęły mijać się w tej samej uliczce.
http://www.youtube.com/watch?v=q3zK84aMJfQ
Nie muszę chyba mówić, jakie wrażenie zrobiliśmy na tubylcach, którzy filmowali nas i fotografowali, czym tylko mogli. W Polsce jeszcze chyba długo nie obejrzymy tylu aut w jednym miejscu. Wielkie podziękowania należą się miejscowej policji, która sprawnie blokowała ruch, abyśmy mogli płynnie dotrzeć na miejsce.
Po zaparkowaniu ruszyliśmy w kierunku przystani, z której wypłynęliśmy w rejs wokół jeziora.
Po powrocie z rejsu zjedliśmy obiad. Następnie rozpoczęły się konkursy umysłowe i sprawnościowe zorganizowane dla klubowiczów. Musimy się pochwalić, że nasze załogi Dariusz446 i Adamx8 zajęły pierwsze miejsce w przeciąganiu auta na czas.
Wykorzystując wolny czas pojechaliśmy na zwiedzanie pobliskich atrakcji. Wzięliśmy na cel wspaniały zamek Bezdez górujący nad okolicą i widoczny z jeziora. Podróż pod górę była ciężka, ale dla wspaniałych widoków warto się było wspinać.
Po powrocie z wycieczki zjedliśmy kolację i rozpoczęła się biesiada, która trwała do późnej nocy. Przez długi czas rozwodziliśmy się na tematy klubowe i nie tylko. Rozmyślaliśmy nad przyszłością klubu i nad zwiększeniem atrakcyjności naszych spotkań.
Późnym wieczorem odbyła się wycieczka po lesie zorganizowana dla najmłodszych. Wszystkie dzieci były bardzo zadowolone ze zorganizowanej przechadzki, po której otrzymały pamiątkowe dyplomy.
W trakcie imprezy ciekawą atrakcją była możliwość uczestnictwa w symulacji dachowania oraz zderzenia czołowego. Wrażenia są niezapomniane, ale nikomu nie życzę przeżycia ich na żywo.
Po lodowatej nocy przespanej w namiotach nastąpił upalny dzień. Od samego rana rozpoczęło się testowanie aut pod kątem stanu ogumienia. Następnie przystąpiliśmy do pakowania się i wyruszyliśmy w podróż powrotną, ponieważ mieliśmy długą drogę do przebycia. Dodatkowo zaplanowaliśmy sobie obejrzenie jeszcze kilku atrakcji. Pierwszą z nich była wizyta w muzeum Skody w Mlada Boleslav.
Potem wyruszyliśmy na zamek Trosky, którego charakterystyczną cechą są dwie wysokie wieże.
Ponieważ postanowiliśmy przedłużyć sobie wycieczkę o jeden dzień, nocleg zaplanowaliśmy po polskiej stronie w Lewinie Kłodzkim w rodzinnych stronach Violetty Villas.
W poniedziałek rano zaplanowaliśmy jeszcze po drodze do domu obejrzenie poniemieckich sztolni w okolicach Walimia (sztolnie „Rzeczka”). Drugą atrakcją była wizyta na zamku Grodno.
Podsumowując, można stwierdzić, że impreza była bardzo dobrze zorganizowana i mam nadzieję, że nasze zloty będą wyglądać w podobny sposób. Myślę, że ciekawą propozycją byłoby zacieśnienie współpracy między naszymi klubami i zorganizowanie wspólnego zlotu w pobliżu granicy polsko-czesko-słowackiej.
Na koniec chciałbym dodać, że nasz prezent w postaci pamiątkowego kufla bardzo się podobał. Furorę zrobiły również klubowe balony, których stan inwentarzowy zostanie sporządzony w oddzielnym dokumencie.
0 x
- Asiaak1949ak
- Posty: 1101
- Rejestracja: 12 maja 2011, 08:53
- Multipla: Niestety brak ale miłuję
- Lokalizacja: Jaworzno
- x 5
- kraklew
- Posty: 398
- Rejestracja: 9 sty 2010, 21:11
- Multipla: JTD, 115 KM, 2003
- Gadu-Gadu: 1386721
- Skype: leszekmaty
- Lokalizacja: Kraków-Urocze
- Kontakt:
Re: Zlot (setkani) u naszych południowych sąsiadów Do Česká Lípa
Super sprawa tak można organizować zloty. My jesteśmy jak na razie w powijakach w organizacji takich spotkań. Ale sądzę .że też możemy choćby przyglądnąć się dobrze przygotowanemu sprawozdaniu z Czeskiego Zlotu, ale do tego trzeba odpowiednich, chętnych, z inicjatywą członków klubowych.
Do zobaczenia na 8 Krajowym Zlocie w Borkach.
Do zobaczenia na 8 Krajowym Zlocie w Borkach.
0 x
Potrzebujesz pomocy a jesteś w mojej okolicy, pomogę:
holowanie, kabelek, wulkanizacja, kawa,herbata,internet
tel.: 501 731 003
holowanie, kabelek, wulkanizacja, kawa,herbata,internet
tel.: 501 731 003