Faktycznie z lekka nieświeży ten kotlet. Zmyliło mnie to, że temat był na górze strony.samul2 pisze: Jak już odgrzałeś tego kotleta, to należy Ci się kilka słów wyjaśnienia. My tu już ten problem znamy doskonale. Powiadasz, że nie powinno się przekraczać 300Nm , ja Ci powiem więcej , 250-270 to jest w zasadzie maks. Po zrobieniu 300-tu z małym groszem nowe sprzęgło wysrało się po 5000km. Obcięliśmy ten Cinkowy soft o kilka procent, ale też sprzęgło nie daje rady, trzeba jeszcze ciąć lub przesunąć moment bardziej w górę(chociaż właściciel chce na razie serię z powrotem). Napęd w Multipli to plastelina i jeżeli zrobi Ci te 300 o których mówisz, to kup sobie parę sprzęgieł na zapas. Obecny własciciel Pepciowej mulpy mógłby Ci wiele opowiedzieć na ten temat. Na pocieszenie Ci powiem, że my tu mamy już patenty na poprawę napędu i jest już klika Mulp z przeniesieniem o potencjale do 400Nm.
Wracając do tematu, to jestem bardzo ciekaw waszego patentu na poprawę przeniesienia napędu. Mam nadzieję, że nie jest to bardzo skomplikowane i kosztowne zarazem.
Chęci na poprawę osiągów silnika nabrałem po bardzo pozytywnych komentarzach osób, które to zrobiły. Opisują same pozytywne strony tuningu, jakie to ich auto jest żwawe i mało pali. Odniosłem nawet wrażenie, że jeśli się jeździ dieslem ze standardowym programem, to wręcz jest się frajerem. Tuning przecież to same zalety! Z waszych doświadczeń wynika, że w Multipli jest z tym więcej kłopotów niż radości. Tym bardziej jestem ciekaw jak ten problem rozwiązaliście.
Dodam, że moje drugie auto, którym jeżdżę od 6 lat, to Alfa Romeo 156 1,8 TS '04 i przy nim Multipla to słodka leniwa krówka. Może coś z moim JTD jest nie tak (komputer pokazuje takie same przepływy przy otwartym i zamkniętym zaworze EGR), bo ja jakoś nie czuję powszechnie opisywanej potęgi momentu diesla. Silnik zaczyna wyraźnie ciągnąć dopiero od ok. 2600 obr/min. Moja Alfa zdecydowanie lepiej przyspiesza i nie zdycha przy podjazdach pod byle górkę, a teoretycznie nie powinno być aż takiej różnicy przy normalnej jeździe.
Czekam na wasze odpowiedzi i pomoc.
. Kurcze masz naprawdę katastroficzne wizje. Pisałem Ci ,że wszystko zależy od staranności wykonania. Uważasz, że lutowanie w instalacji może być słabym punktem? Myślę ,że porządne lutowanie jest pewniejsze niż zaciskane konektory w standardowej wiązce. Często przy takiej przekładce jak ktoś robi to starannie, to poprawia się fabrykę. Ja robiłem to ponad dwa lata temu i nie miałem do tej pory najmniejszej usterki związanej z napędem i nawet nie zastanawiam się nad tym. Nie ma tu żadnej "rzeźby", wszystkie części są typowe, tylko odpowiednio dobrane. Jak coś się zepsuje, można spokojnie dokupić. Trzeba mieć tylko rozeznanie co i od czego można założyć. Myślę, że dyskusja w tym temacie jest bezcelowa i wróćmy do Twojego EGR-u. Zaślepiasz go na głucho, bez żadnych otworów.