Różnie się w życiu dzieje ( nie to - , że coś sugeruję). Po urodzinach miałem tzw. 3-dniówkę (no w koncu na emce można sobie pozwolić na taki stan 
mam to do siebie, że na trzeci dzien, żaładek już nic nie przyjmuje, każda próba jedzenia (a właśnie to pokarm regeneruje+woda+sen skutki naszej słabości) konczy się zwisem w kibelku 
. Tu pojawia się moje lekarstwo: Branca Menta 32% likier bitter na bazie ziółek w tym dominujacej mięty. Wystarczy wypić 50-tkę, aby wrócił apetyt i cheć do życia (ja osobiście preferuję dwie). Żaładek zaczyna funkcjonować a przedawkować się nie da 
bo cholernie gorzki. Nie wpadniesz w kolejnego cuga 
Butelka droga, ok 90 zł ale zważywszy na dawki taka butelka może postać u abstynenta rok, jak nie dłużej:)PS. o tym sposobie powiedziała mi znajoma lekarka, osobiście potwierdzam
Jakbym znał ten sposób - ze Zlotu w Serpelicach wróciłbym dużo wcześniej
)A chciałem to zamieścić w sprawdzonych poradach technicznych:D
Ja nadal uważam, że najlepsze lekarstwo na kaca to dzień wcześniej nie pić. 
