Kierunek Szwecja pojawił się kiedy szukałem noclegu w Chorwacji
Okazało się, że ta sama firma wynajmuje również domki w Skandynawii.
Pojechaliśmy w czwórkę (dwa fotele zostały w garażu, bo miejsce było na wagę złota) do niewielkiego domku w miejscowości Öreryd koło Göteborga. Koło, to w skali szwedzkiej bo to było 125 km
Do przejechania w jedną stronę miałem 1600 km bo zdecydowałem się nie pływać samochodem. Trasa wiodła przez Niemcy, Danię, dwa płatne mosty i oczywiście Szwecję. Oprócz myta na mostach reszta drogi jest darmowa. Znaczy prawie, bo trzeba zapłacić 16 pln w Polsce za A4 z Gliwic do Wrocławia.
Niemieckie autostrady, te którymi jechałem, nie różnią się niczym od A4. 90% to dwa pasy czasem nawet pozbawione pobocza jak nasz kawałek pod Legnicą. Tyle że Niemcy dopuszczają tam 130 a my 110. Przegląd nawierzchni też jest ciekawy od idealnych nowych asfaltów do nieco wyboistych (jak na Niemcy oczywiście) do starych betonowych płyt na których nieco zawieszenie stuka. Ogólnie jest dobrze tylko ruch duży. Większość autochtonów jeździ 130, 140 5 % szybciej czyli 150 160. Może dwa auta jechały ponad 200 ale nie wiele szybciej bo zauważyłem ich marki
Aha nie ma co liczyć, że coś się zobaczy oprócz wiatraków . Wszystko jest pięknie obrośnięte roślinnością. Tak jak byśmy jechali przez las.
Cała trasa nie nadawała się na jeden dzień. Jechałem z rowerami na haku, no i oszczędność paliwa wymagała utrzymywania około 120 km/h Spaliśmy więc na kempingu w Niemczech po prawie 1000 km pierwszego dnia. Drugi dzień to głównie Dania. Ich autostrady biją niemieckie i nasze na głowę. Nie ma nawet jednej zmarszczki. Chociaż dalej to tylko dwa pasy, jedynie w okolicach Kopenhagi 3. Przejeżdżamy jeszcze przez spory kawałek sztuki inżynierskiej i jesteśmy w Szwecji.
O ile to możliwe to szwedzkie drogi są jeszcze lepsze od duńskich. Jedyna ich niewielka wada to szorstkość a tym samym nieco większa głośność. Autostradą w Szwecji miałem tylko 140 km. Potem droga krajowa 26. W większości przebiegu przypomina naszą krajówkę, jedynie terenów zabudowanych jest zdecydowanie mniej. Czasami tylko zamienia się w taką jakby ekspresówkę
Na której naprzemiennie pojawiają się pasy do wyprzedzania. Jednak na całej długości nie można zderzyć się czołowo.
Ogólnie ruch jest niewielki Szwedzi jeżdżą tyle ile wolno + 10 km. 1 na 100 jedzie szybciej.
Po dwóch dniach wieczorem dojechałem na miejsce. Komputer pokazał 6,1 na setkę
Na miejscu byłem dwa tygodnie. Zrobiłem około 1000 km po różnych drogach. Tam na stacjach jest 7 na przedzie więc trochę to kosztuje
Nie warto mieć gotówki 90 % stacji jest automatyczna coś jak Neste.
W Szwecji na każdej drodze co skrzyżowanie stoją znaki, które określają maksymalną prędkość na danym odcinku. Miasto od 30 do 50. Coś jak teren zabudowany to 70. Poza miastem od 80 na lokalnej dróżce do 100 na ekspresówce. Autostrada najczęściej 110. Mało jest odcinków bez ograniczeń. Opinie o ich przestrzeganiu przepisów są nieco przesadzone. W Goteborgu widziałem jak jeżdżą na czerwonym, chociaż prędkość przekraczają rzadko. Nie mają takiej potrzeby. I tak średnia poza miastem oscyluje koło 100km/h
Wieczorem trzeba naprawdę ! uważać na zwierzynę. Rano ponoć też, ale nie sprawdzałem Za każdym razem, kiedy jechaliśmy bocznymi drogami pod wieczór coś przez drogę przeleciało. Sarny lub zając. Raz okazało się, że takie znaki nie stoją tu od parady
Najpierw zobaczyłem świecące oczy a potem na poboczu klępę szykującą się do przejścia przez drogę.
Lokalne drogi są w nieco gorszym stanie tzn. takie ostatniej kategorii. Zdarzają się spore wyboje, nigdy dziury. Czasem te drogi zmieniają się w szutry, idealnie utrzymane szutry. Można na nich jechać nawet ponad 100 km/h
No chyba że
Samochody to w 90 % volvo i saaby. W każdym wieku, od aut z lat 50 ! po nówki.
Sporo jest amerykańskich krążowników szos. Powożąc multiplę czujesz się trochę dziwnie w tym towarzystwie.
Fiatów jest znikoma ilość. Gdyby nie dwie lawety jadące z autami do salonu to widziałem:
dwa bravo, jedno stare i jedno nowe, mareę, 500, punto i pandę ale 4x4
W Danii jest ich więcej nawet dużo, znaczy fiatów. Nawet sporo multipli Naliczyliśmy 5 na autostradzie ale przeciwnym pasie. Tylko jedna z przeciwka ale nie odmrugała
Nieco mniejsze prędkości i brak rowerów spowodował spadek spalania do 5,8
Po dwóch tygodniach wróciliśmy podobną drogą, jedynie nadłożyliśmy trochę drogi koło Zielonej Góry. Nie chciało mi się jechać poniemieckim kawałkiem a18
Na koniec komputer pokazał 6,1 l na 100 km.
W multipli "zepsuła" się jedna rzecz. Żona wepchnęła nogami plecak pod deskę rozdzielczą i wyskoczyła wtyczka od wentylatora "Naprawiłem" na następnym postoju. Tak to raz podniosłem maskę.
W sumie przejechałem około 4300 km i zatankowałem około 270 l paliwa w bardzo różnych cenach
Średnia na 100 km koło 6 litrów.
Ogólnie samochodowy inny świat. Spokojniejszy a mimo to o wiele szybszy. Jedyne stresujące momenty to Goteborg i Kopenhaga. Miliony rowerzystów z każdej strony.
Jak wróciłem to od razu dostałem długimi z tyłu od tira bo hamowałem silnikiem do czerwonego światła, zamiast ciąć do końca i wciskać heble na maksa. Cóż, dobra pobudka od razu.
Może później opiszę co widziałem, oprócz dróg. Jeżeli ktoś będzie zainteresowany
Wakacje z Multiplą - Szwecja.
- Darraz
- Klubowicz
- Posty: 5467
- Rejestracja: 21 gru 2009, 14:56
- Multipla: BYŁA :-(
- Lokalizacja: MOSINA
- x 111
Re: Wakacje z Multiplą Szwecja.
Pisz, pisz. Śledzę temat. Inni też pewnie - ilość wyświetleń Twojego wątku pewnie będzie się zwiększać. Na "chorwackim" też mi się nikt jeszcze nie odezwał, ale jest prawie 150 wyświetleń, więc pisać warto. Zaraz się zabieram za kolejną część relacji. Fajnie że się podłączyłeś do tematu wakacji z Multiplą.
0 x
tel. 691 780 705
-
- Posty: 84
- Rejestracja: 5 cze 2012, 16:14
- Multipla: CNG :)
Re: Wakacje z Multiplą Szwecja.
Czytając tą relację od razu przypomniała się trasa do Norwegii- szczególnie Geteborg, gdzie 3 lata temu miałem okazję się bawić w jednym z lokali, ponieważ do promu zostało nam sporo czasu, noc postój i balet , oczywiście bez alkoholowy, bo od rana trzeba było jechać do Ystad. Ogólnie Szwecja też ładna, w ankiecie zaznaczyłem, że jadę, bo przez Szwecję od kilku lat jeżdżę do Norwegii . Polecam szczerze wszystkim, aby zobaczyli Skandynawię, bo warto widoki jakich w Polsce nie ma. Ja zwiedziłem osobiście sporo krajów Europy, ale najbardziej zakochałem się w Skandynawii. Relacja super, dzięki niej przypominają się miłe wspomnienia z Norwegii..
0 x
- Asiaak1949ak
- Posty: 1101
- Rejestracja: 12 maja 2011, 08:53
- Multipla: Niestety brak ale miłuję
- Lokalizacja: Jaworzno
- x 5
Re: Wakacje z Multiplą Szwecja.
Opisuj Tomku co można zobaczyć. Przewodniki nie wszystkie ciekawostki umieszczają a taka bezpośrednia relacja jest o wiele ciekawsza.
0 x
Asia